PIRACI DROGOWI - #Alkohol

30-letni kierowca peugeota miał ponad promil alkoholu i pecha. Zatrzymał go policjant drogówki po służbie, któremu bez świateł wyjechał na czołówkę. Sytuacja miała miejsce na jednej ulic Lublina, gdy funkcjonariusz wracał cywilnym samochodem ze służby. Zaniepokojony zachowaniem kierowcy policjant zawrócił i próbował go zatrzymać - udało się to dopiero po kilku kilometrach, gdy ten zjechał na pobocze. Gdy okazało się, że 30-latek bełkotał i było czuć od niego alkohol, funkcjonariusz uniemożliwił mu dalszą jazdę. Chwilę później na miejsce przyjechał patrol policji. Kierowcy peugeota grozi do 2 lat więzienia. Policja opublikowała częściowe nagranie z wideorejestratora z prywatnego samochodu funkcjonariusza.

Historie takie, jak tak, ciężko byłoby wymyślić. Policjant drogówki z Tarnowa w dniu wolnym od pracy zatrzymał dwóch, kompletnie pijanych kierowców, którzy przez kilkanaście kilometrów wyprzedzali się na przemian do czasu, aż jeden z nich zakończył jazdę w rowie, wcześniej dachując. Mowa o 18-letnim kierowcy "podrasowanego" fiata 126p i 20-letnim kierowcy audi. - Pędzące audi wyprzedzało fiata, a ścigający go fiat - audi. Ostatecznie wyśicg zakończył się w miejscowości Zabłędza, gdzie na jednym z zakrętów jadący audi stracił panowanie nad samochodem, zjechał na sąsiedni pas ruchu i wylądował w rowie, wcześniej dachując - relacjonują policjanci. Na zdarzenie najechał policjant, który zatrzymał obu młodych mężczyzn - 20-letni kierowca audi wydmuchał ponad 2 promile alkoholu, a jego młodszy kolega, nieco ponad promil. Kurtyna.

Policjanci z grupy Speed w miejscowości Brzezie (woj. wielkopolskie) zauważyli osobowego volkswagena, jadącego wężykiem - całą szerokością drogi. Gdy mundurowi zatrzymali samochód do kontroli okazało się, że za kierownicą siedzi upojona alkoholem 36-letnia kobieta. Badanie trzeźwości wykazało u niej 3 promila alkoholu. Gdy kobieta wysiadła z samochodu miała problemy z ustaniem na nogach. Jak się okazało, kobieta nigdy nie miała prawa jazdy, a policjanci przerwali jej naukę, podczas której przygotowywała się do egzaminu. Jako pasażer samochodem jechał właściciel pojazdu. Trzeźwy.

2,6 promila alkoholu miał w sobie 42-letni kierowca opla tigry, który w piątek (19 marca) o godzinie 6:40 rano w Babicach (gm. Oświęcim) zjechał z drogi, staranował znak drogowy i po chwili zakończył jazdę uderzając w słup telekomunikacyjny. Gdy do kierowcy podbiegli świadkowie zdarzenia okazało się, że nic mu się nie stało, ale wyczuwalna jest od niego mocna woń alkoholu. Na miejsce natychmiast wezwano służby. - Drogowy przestępca trafił do oświęcimskiej komendy policji. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka kara grzywny - mówi asp. sztab. Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

36-letni kierowca BMW uciekał przed policją, staranował dwa radiowozy i potrącił policjanta. Mężczyzna był pijany, a razem z nim podróżowało dwóch innych mężczyzn oraz 1,5-roczne dziecko! Do zdarzenia doszło we wtorek około 21:00 w Siedlcach. Gdy 36-latek potrącił potrącił policjanta, drugi z interweniujących mundurowych oddał w kierunku samochodu kilka strzałów. Kilkaset metrów dalej mężczyznę zatrzymano, gdy na policyjnej blokadzie uderzył w dwa radiowozy. Jak się okazało, mężczyzna miał w sobie blisko 2,5 promila alkoholu. W samochodzie podróżowało także dwóch mężczyzn w wieku 27 i 21 lat oraz małe dziecko. Dwóch policjantów trafiło do szpitala.

W niedzielę przed 15.00 policja otrzymała zgłoszenie o ujęciu pijanego kierowcy mitsubishi przez innego kierowcę. W niedzielne popołudnie 77-latek szarżował ulicami Skarżysko-Kamiennej, mając w organizmie 1,7 promila alkoholu. Zanim został ujęty przez innego kierowcę uderzył w miejską latarnię, ściął dwa znaki drogowe i kilka słupków na chodniku. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia.

Samochód jadący całą szerokością autostrady A4 zatrzymali inni kierowcy. Na filmie widać, jak trzy samochody zajeżdżają drogę pijanemu kierowcy, a po chwili jeden z nich podbiega i wyciąga kluczyk ze stacyjki fiata. Gdy kierujący nim mężczyzna wyszedł z samochodu okazało się, że jest tak pijany, że nie potrafi ustać na nogach... Do zdarzenia doszło 26.02.2021 r., na A4 w okolicach Rzeszowa ✅

49-letni mężczyzna trafił do szpitala po tym, jak należący do niego mustang rozbił się na betonowym słupie. Do zdarzenia doszło w czwartek po 21.30 w Niemodlinie. Mężczyzna zaprzeczył, że kierował samochodem jednak był on jedyną osobą, którą okoliczni mieszkańcy zastali na miejscu po zdarzeniu. Od 49-latka czuć było silną woń alkoholu, więc pobrano mu krew do badań. Sprawa znajdzie finał w sądzie.

1,8 promila alkoholu wydmuchał kierowca osobowej kii, który w nocy ze środy na czwartek spowodował groźny wypadek na skrzyżowaniu Alei Solidarności z ulica Prusa w Lublinie. Jak ustalili policjanci, kierujący kią mężczyzna wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie i zderzył się z osobowym fiatem. Jedna osoba - pasażerka fiata została zabrana do szpitala.

Miał problemy z chodzeniem, w alkomacie zabrakło skali, a gdy mężczyzna usnął w radiowozie, ciężko było go obudzić. Ostatecznie został zabrany karetką do szpitala. Niedługo wcześniej mężczyzna usiadł za kierownicę, jednak wyjeżdżając z miejsca parkingowego zaczepił o stojącą tuż obok toyotę. Do zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie na ul. Dragonów w Lublinie.