Samochód wpadł do rzeki ze skarpy. Kierowca nie zdążył opuścić auta i zginął

avatar
W Sępopolu (warmińsko-mazurskie) z nieustalonych przyczyn samochód wypadł z drogi , spadł ze skarpy i wylądował w rzece. Kabina pojazdu znalazła się pod wodą. W tym wypadku zginęła jedna osoba, 50-letni kierowca, a cztery jadące z nim młode osoby (w tym troje dzieci kierowcy w wieku 17-22 lata) odniosły obrażenia. Jedna z dziewcząt wypadła z auta, zanim wylądowało ono w wodzie. Troje pozostałych pasażerów wydostało się z zanurzonego samochodu o własnych siłach. Na brzeg pomogli im dotrzeć funkcjonariusze straży granicznej, której placówka mieści się w pobliżu miejsca wypadku. Według ratowników, kierowcy nie udało się opuścić kabiny, pozostał na fotelu przypięty pasem. Wydobył go nurek ze specjalistycznej grupy ratownictwa straży pożarnej z Bartoszyc, która przyjechała kilkanaście minut po wypadku. Szczegółowy przebieg zdarzenia badają policjanci.