Pomo zamykanego szlabanu, kierowca samochodu dostawczego zdecydował jechać dalej. Całe zdarzenie, do którego doszło przy ul. Trześniakowskiej w Sandomierzu, nagrały kamery monitoringu. Manewr tego kierowcy mógł skończyć się tragicznie. Tym razem skończyło się jedynie na mandacie w kwocie 500 złotych.

W czwartek policjanci z sandomierskiej drogówki w trakcie patrolowania rejonu miejscowości Zawichost w pewnym momencie zauważyli jak ich pojazd został wyprzedzony przez mężczyznę, który kierował osobowym fordem. Kierowca manewr ten wykonał na oznakowanym skrzyżowaniu, przekraczając jednocześnie dozwoloną prędkość o 47 km/h. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali do kontroli drogowej wspomniany pojazd. Okazało się, że 73-letni mieszkaniec gminy Annopol nie posiada przy sobie wymaganych dokumentów. Mężczyzna chcąc uniknąć odpowiedzialności za popełnione wykroczenia usiłował wręczyć funkcjonariuszom łapówkę w kwocie 500 złotych. Mieszkaniec gminy Annopol został zatrzymany, a następnie przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu gdzie okazało się, że od grudnia ubiegłego roku mężczyźnie zostały cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Teraz odpowie przed sądem.

Niestety takie sytuacje zdarzają się jeszcze często. Stanu psychicznego załogi busa nie będziemy oceniać. Pamiętajcie tylko, że kamery w samochodach są coraz powszechniejsze a i świadomość innych użytkowników drogi co z nagraniem zrobić wzrosła.

Kierowca opla nie ustąpił pierwszeństwa karetce pogotowia. - Karetka uderzyła w opla, odbiła się i wjechała w pawilon - relacjonował w tvn24.pl, mł. asp. Damian Szwagierek z policji w Skarżysku-Kamiennej. Do zderzenia doszło tuż przed godz. 18. - W karetce było trzech pacjentów, ale nikomu nic się nie stało - wyjaśniał policjant. Jak się okazało, sprawca zdarzenia nie miał prawa jazdy.

W miejscowości Lipowe Pole, samochód z impetem uderzył w rogatki kolejowe, taranując jedną z nich i zatrzymał się na środku torów. Zrobiło się nerwowo, w momencie, gdy do przejazdu zbliżał się pociąg, a samochodu nie dało się zepchnąć. Jeden z pasażerów machał do maszynisty, żeby ten się zatrzymał. Udało się. Jak się później okazało kierowca miał 1.7 promila alkoholu we krwi.

Dwie osoby ranne zostały ranne w wyniku zderzenia pociągu towarowego z samochodem ciężarowym. Sześć wagonów uległo wykolejeniu. Do wypadku doszło na trasie kolejowej pomiędzy Ostrowcem Świętokrzyskim, a Starachowicami.

19-letni kierowca bmw próbując uniknąć spotkania z policjantami popełnił 29 wykroczeń drogowych z łączną sumą 167 punktów karnych. Szalona jazda młodego mężczyzny zakończyła się groźnie wyglądającą kolizją drogową. Całość zdarzenia została zarejestrowana przez policyjny wideorejestrator.